Doczyszczanie podłogi drewnianej to iście trudne zajęcie, którego raczej nie robimy gdyż jest to zadanie dla cykliniarzy.
Jednak zdarzają się zlecenia wyjątkowe, w których trudno jest nawet mówić o doczyszczaniu drewna.
W poniższym przypadku widzimy jak bardzo można zapuścić podłogę.
Po prawej widzimy podłogę po doczyszczeniu po lewej przed doczyszczeniem.

Było to jedyne doczyszczanie podłogi przy pomocy dużej ilości wody, szorowarki i pada czyszczącego do powierzchni twardych – najbardziej agresywnego w działaniu.
Jak widać nawet tak beznadziejne przypadki jesteśmy w stanie doczyścić.
Parkiet pod spodem okazał się starym przedwojennym drewnem dębowym, którego odsłonienie – był pokryty 2 cm warstwą klejącego brudu sprawiło nam ogromną radość.
I choć w normalnym użytkowaniu i utrzymaniu bieżącym nie polecam stosowania szorowarki do parkietu w tym wypadku była to jedyna możliwa opcja, za zgodą właściciela do wyszorowania 10 m 2 podłogi użyliśmy ok. 40 litrów wody!